piątek, 2 stycznia 2015

Rozdział 8

Nina:
Wchodząc do klubu zauważyłyśmy samochód Pawła na parkingu. Aneta od razu pobiegła do mężczyzny i się z nim przywitała całując go namiętnie w usta. My po jakiejś chwili podeszłyśmy do niego, a za nami Wojtek. 
- Część wam. Odpowiedział narzeczony dziewczyny wyswobadzając się z uścisku naszej przyjaciółki i podszedł do nas całując mnie i Kamę w policzek, a Włodiemu podał rękę.
- Chodźcie już bo mam ochotę zaszaleć! Odpowiedziałam ciągnąc za sobą przyjaciół.
- Włodi z racji tego, że wczoraj Skra wygrała mecz, a Ty nie zrobiłeś jeszcze imprezy w Bełku... Pomyślałyśmy, że oprócz prezentu, który dostaniesz jak wrócimy do domu zorganizujemy Ci imprezę. Powiedziała Ociepa.
- Dziewczyny jesteście cudowne. Ej czy ja dobrze widzę! Jest tu cała Skra! Powiedziawszy to chłopak od razu podbiegł do siatkarzy, by się z nimi przywitać.
- Siadajcie, a ja pójdę zamówić drinki. Powiedział Paweł.
Usiadłyśmy w loży czekając na mężczyznę poszedł do nas Facu.
- Jak miło Cię widzieć Nino! Rozpromienił się na mój widok Facundo i pocałował mnie w policzek.
- Czego się napijesz? Zapytał.
- Paweł już poszedł dla nas po drinki, ale w sumie od Ciebie poproszę Sex on the beach. Wyszczerzyłam się do siatkarza.
- Już się robi królowo! Siatkarz udał się w stronę baru, a dziewczyny zaczęły się ze mnie śmiać.
- Biedny nawet nas nie zauważył. Powiedziała Aneta.
- Wiedziałam, że tak będzie! Wywróżyła sobie tego przystojniaka! Wasilewska jesteś czarownicą. Powiedziała Kama sącząc już swojego drinka, którego przyniósł właśnie Mazur.
Czekając na Conte dosiadł się do nas Karol z Olą. Przywitałam się z parką i w tedy zauważyłam go…
- Co ta ciota wyprawia?! Mruknął Karol złowrogo patrząc w stronę Andrzeja.
- Hotki, hotki, wszędzie te cholerne hotki! Dodał po chwili.
- Ciesz się Karolku, że masz taką Olę, która wie jak je odstraszyć. Puściłam oczko do dziewczyny upijając drinka. 
- Wrona kiedyś też miał ale nie Olę Tylko Ciebie, ale teraz w sumie ma Magdalenę. Powiedział Karol ciągnąc za sobą Olę na parkiet.
Szkoda, że nie było aktualnie przy mnie dziewczyn. Ma Magdę! Dobre sobie, gdzie ona się podziewa. Ja na jej miejscu pilnowałabym Wronki. Spojrzałam jeszcze raz na parkiet i przyglądałam się jak Kamila z Uriarte, a Aneta z Pawłem wywijali na parkiecie. Wreszcie wrócił siatkarz z drinkiem niesionym w ręku.
- Bardzo proszę. Podał mi szklankę i usiadł obok mnie.
- Dzięki. Powiedziałam.
- Wypij szybko i zaraz zabieram Cię na parkiet.
Zabrałam się za sączenie drinka i cały czas obserwowałam Andrzeja, który dalej bawił się z fankami. Zastanawiało mnie tylko jedno, gdzie jest Magda?
- Już? Niecierpliwił się Facu. 
- Zapomniałem dodać, że pięknie dziś wyglądasz. 
W odpowiedzi tylko się zaśmiałam, odstawiłam pustą szklankę, a siatkarz wziął mnie za rękę i poprowadził na parkiet. Uśmiechnęłam się, gdy z głośników leciała właśnie piosenka Enrique Iglesiasa - Bailando. Starałam się nie patrzeć na Andrzeja, tylko skupić na dobrej zabawie. Conte jak przystało na Argentyńczyka tańczył wspaniale, miał idealne poczucie rytmu. Wczułam się w muzykę i kręciłam biodrami, na których spoczywały dłonie siatkarza. Nasz taniec może wyglądał dwuznacznie, ale nie obchodziło mnie to. Jednak w mniej więcej połowie piosenki zauważyłam Andrzeja kroczącego w naszą stronę i już wiedziałam co się stanie. Facundo szybko ulotnił się, a ja byłam już w objęciach Wronki.

Andrzej:
Kiedy tańczyłem z moimi fankami na parkiecie, bo oczywiście Magda nie lubi tańczyć i siedziała oburzana w kącie, zauważyłem Ninę, która tańczyła z Conte. Próbowałem ukryć mój szok i odwróciłem wzrok, udając, że dalej bawię się z fankami. Starałem nie zwracać uwagi na to, że tańczyła z nim dość wyzywająco. Przeprosiłem hotki i udałem się do stolika, przy którym siedział Karol z Olą, na jednego głębszego.
- Wronka, czy ty widzisz to samo co ja? Zagadał Karollo i skierował mój wzrok na parkiet, a tam Nina właśnie była obmacywana przez cholernego Conte.
- O kurwa! Skomentowałem tylko.
- I co? Będziesz tak na to patrzył? Zrób coś Andrzej do cholery! Przecież widać, że oboje nadal do siebie coś czujecie! Wtrąciła się Ola.
A ja nie odpowiadając dziewczynie już kroczyłem pewnie w stronę tańczącej parki. Spojrzałem tylko złowrogo na Facu, a on bez słowa odsunął się. Najchętniej teraz wpiłbym się Ninie w usta, ale wiedziałem, że nie mogę tego zrobić. Tam gdzieś siedzi Magda, ale teraz to nie ważne! Nie zastanawiałem się długo tylko podszedłem bardzo blisko jej ciała i objąłem ją w talii i zaczęliśmy tańczyć. To było istne szaleństwo! Moje zmysły zwariowały czując jej ciało. Była tak blisko, a jednocześnie tak daleko. Trzymałem ją w ramionach, ale wiedziałem, że nie jest i nie będzie moja. Niestety piosenka szybko się kończyła, a ona bardzo szybko oddaliła się ode mnie. Znalazłem ją dopiero na zewnątrz klubu.
- Dlaczego kolejny raz mi uciekłaś? Zapytałem.
- Ja… Musiałam wyjść na powietrze, trochę zrobiło mi się słabo. Odpowiedziała.
- Nina… Zacząłem, tak to był ten moment, kiedy musieliśmy sobie wszystko wyjaśnić.
- Chyba możemy zachowywać się jak normalni ludzie? Dodałem patrząc jej głęboko w oczy.
- Oczywiście. Uśmiechnęła się i spojrzała mi w oczy. Patrzyliśmy na siebie tak jak dawniej. Ale nie, ja miałem dziewczynę. Nie mogłem dalej mieć nadziei i postanowiłem, że coś z tym zrobię.
- Muszę Ci coś powiedzieć. Powiedzieliśmy jednocześnie.
- No dobra, to może Ty pierwszy. Ostatnio ja zaczęłam i wiadomo jak to się skończyło. Stwierdziła.
- Chciałem tylko powiedzieć, że zamierzam oświadczyć się Magdzie. Nie wiem jaki chochlik w mojej głowie kierował wtedy moim językiem, skoro to było kłamstwo! Ale stało się. Czy zrobiłem to ze złości na nią za to, że mnie zostawiła? Chyba tak.
- Mam tylko nadzieję, że Ty i Wojtek w końcu się dogadacie i będziesz szczęśliwa tak jak ja teraz z Magdą. Tak dobrze się rozumieliśmy, myślę, że możemy zostać przyjaciółmi, co ty na to? Zapytałem ją.
- Tak, to znaczy nie! Krzyknęła i zostawiła mnie samego przed klubem. Miałem ochotę pieprznąć z rozpędu w ścianę. Co za chora sytuacja! 

Nina:
Wbiegłam do łazienki ze łzami w oczach. Musiałam trochę ochłonąć i poprawić rozmazany makijaż. Wronka się żeni ja pierdziele! W głowie miałam mętlik. Wyszłam z łazienki i skierowałam się do baru. Zamówiłam 4 kolejki kamikaze i zaczęła się prawdziwa zabawa. Z każdym kolejnym wypitym drinkiem coraz bardziej byłam pewna tego, że muszę porozmawiać z Wojtkiem. Znalazłam go siedzącego z dziewczynami w naszej loży. Usiadłam mu na kolanach i zaczęłam całować go po szyi. W pewniej chwili poczułam jak się odrywa ode mnie i spogląda mi pytająco w oczy.
- Nina? Co ty robisz? Zapytał Wojtek.
- Wojtek no jak to co całuję najwspanialszego faceta na świecie! Powiedziałam i pocałowałam go ale tym razem już w usta.
- Ej ej uspokój się! Wypiłaś trochę i teraz nam tu szalejesz! Powiedział Wojtek całując mnie w czoło.
- Jak na pijaną to ja jestem trzeźwa. Odburknęłam i usiadłam obok dziewczyn.
- Pójdę przynieść Ci wodę, a wy popilnujcie ją. Powiedział Włodarczyk udając się do baru.
- Ninuś co się stało? Widziałyśmy jak tańczyłaś najpierw z Facu później z Endrju, i jeszcze jak wyszłaś na zewnątrz, a on za Tobą! Mów! Co się z stało. Powiedziała Aneta przytulając mnie.
- Dziewczyny on się żeni! Z tą całą Magdą! Powiedziałam.
- Ślub z nią, ale jak to?! Zaskoczona spytała Kama.
- Powiedział mi, że chce się oświadczyć Magdzie i tu najlepsze cytuje ,, Mam tylko nadzieję, że Ty i Wojtek w końcu się dogadacie i będziesz szczęśliwa tak jak ja teraz z Magdą. Tak dobrze się rozumieliśmy, myślę, że możemy zostać przyjaciółmi’’
- Co za kretyn! I Ty pewnie w tym czasie schowałaś się w łazience? Powiedziała Aneta.
- Tak, a później to już same widziałyście. Wiecie co dzięki temu wszystkiemu zrozumiałam, że muszę myśleć o przyszłości. Już postanowiłam…. spróbuje z Wojtkiem. Powiedziałam bacznie przyglądając się dziewczyną.
- Naprawdę?! Nina nareszcie zmądrzałaś! Wojtek jest wspaniały. Powiedziała Szmit.
- Będziecie świetną parą. Dodała Kamila.
Po godzinie cała nasza  trójka zmyła się do domu. Aneta pojechała już do Warszawy razem z Pawłem, bo mieli jutro jechać w odwiedziny do mamy przyjaciółki. Od mojej rozmowy z Wroną nie widziałam go więcej w klubie. Kama od razu poszła do pokoju spać, a ja postanowiłam poważnie porozmawiać z Wojtkiem.
- Wojtek muszę z Tobą porozmawia.
- To dobrze, bo ja też chciałem z Tobą pogadać.
Opowiedziała Wojtkowi o tym jak byłam 8 lat temu z Wroną, jak go zostawiłam i wyjechałam na studia do stanów. Był nieco zaskoczony, ale nie przerywał mi i słuchał mojej opowieści do samego końca. Wojtek był bardzo dobrym słuchaczem. 
- Wojtek, a teraz jak już wiesz wszystko o mojej przeszłości z Wroną powiedz mi co myślisz. Zapytałam siatkarza.
- Myślę, że cholernie go kochałaś i boje się, że nadal go kochasz. Ale jeżeli tak jest to pomogę Ci o nim zapomnieć. Kocham Cię już od jakiegoś czasu i jestem w stanie walczyć o Ciebie nawet ze swoim przyjacielem. Powiedział Wojtek i pocałował mnie w usta.
- Nie musisz z nikim walczyć. Wojtuś możemy spróbować, ale obiecaj mi, że jak nam nie wyjdzie nadal będziemy się przyjaźnić. Obiecujesz?
- Obiecuję, ale nie martw się będziemy idealną parą, a teraz chodź do łóżka moja dziewczyno, bo widzę jak zamykają Ci się oczy.
Wojtek wziął mnie na ręce i położył w swoim łóżku. Przykrył mnie, pocałował w czoło i udał się do łazienki wykąpać.
Czułam się bezpiecznie u boku siatkarza. Kiedy Wojtek wrócił położył się koło mnie i przytulając z całej siły zasnął a ja razem z nim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz